Ze zbiornika wodnego w Starym Lublińcu odłowiono ok. 1,3 tony śniętych ryb
Jak powiedział PAP w poniedziałek dyr. Polskiego Związku Wędkarskiego w Przemyślu Piotr Kubas, od piątku odłowionych zostało ok. 1,3 tony śniętych ryb.
„Ryby już nie wypływają, ale akcja nie jest jeszcze zakończona. Obecnie natleniamy wodę specjalnymi pompami, udrażniamy zbiornik, tak aby był przepływ wody. Sprzyja nam pogoda, nie jest już upalnie, spadł deszcz i jest wiatr” – dodał.
Kubas podkreślił, że prowadzony jest monitoring natlenienia wody w wielu miejscach zbiornikach. „Pomiary wskazują, że natlenienie wody wraca do normy, wynosi ok. 5 mg/02” – zaznaczył.
Na miejscu wciąż są wędkarze, strażacy oraz odpowiednie służby.
We wtorek w urzędzie wojewódzkim w Rzeszowie ma się odbyć w tej sprawie posiedzenie sztabu kryzysowego.
O masowym śnięciu ryb w zbiorniku w Starym Lublińcu służby weterynaryjne i sanitarno-epidemiologiczne zostały powiadomione w czwartek. Już pierwsze pomiary wody wykazały, że jest ona niedostatecznie natleniona i doszło do tzw. przyduchy.
Jak wynikało z piątkowego komunikatu Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Rzeszowie, przeprowadzone były dwa pomiary natlenienia wody w tym zbiorniku. Pierwszy wskazał 2,1 mg O2/l, a drugi 1,8 mg O2/l, co pozwala potwierdzić wystąpienie tzw. przyduchy. „Woda o wystarczającym natlenieniu charakteryzuje się wartością ok. 6,5–10 mg O2/l, natomiast dla ryb nie powinna ona spadać poniżej 4 mg O2/l” – podał RZGW.
Jak tłumaczył PAP Kubas, przyducha w zbiorniku jest spowodowana dużą eutrofizacją. To naturalny proces, który powoduje duży wzrost roślinności (glonów) w zbiorniku, co może skutkować wyczerpaniem się tlenu w wodzie.
Na polecenie wojewody pracownicy Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego dostarczyli na miejsce niezbędny sprzęt. Zbieranie śniętych ryb w zbiorniku rozpoczęło się w piątek. W sobotę na miejsce skierowani zostali do pomocy żołnierze WOT.
Zbiornik wodny „Stary Lubliniec” na rzece Wirowa ma ok. 40 ha. (PAP)
huk/ drag/