Kolejka tirów przed granicą z Ukrainą sięga Małopolski
Kolejka samochodów wydłużyła się w ostatnich godzinach, jeszcze dwa dni temu wynosiła ok. 100 km i stało w niej ponad 1,1 tys. pojazdów.
Samochody ciężarowe stoją w grupach po kilka pojazdów na drodze krajowej nr 94 oraz 77, w taki sposób, aby nie utrudniać ruchu. Kolejka sięga od powiatu przemyskiego aż poza granice woj. podkarpackiego.
Jak podała w sobotę Krajowa Administracja Skarbowa, czas oczekiwania na przekroczenie przejścia w Medyce wynosi ok. 115 godzin.
Natomiast kierowcy na przejściu w Krościenku, gdzie dopuszczono odprawy w ruchu towarowym pojazdów o dopuszczalnej masie całkowitej nieprzekraczającej 7,5 tony, na przekroczenie granicy muszą czekać ok. 12 godzin.
Pojazdy osobowe i autokary na przejściach granicznych w regionie są odprawiane na bieżąco.
Kolejki spowodowane są trwającym od 6 listopada protestem przewoźników, którzy nie przepuszczają na bieżąco aut ciężarowych na przejściach m.in. w Korczowej na Podkarpaciu oraz Dorohusku (woj. lubelskie). Przepuszczają jedynie autokary, transporty z żywnością, pomocą humanitarną i paliwami.
Protestujący domagają się m.in. wprowadzenia zezwoleń komercyjnych dla firm ukraińskich na przewóz rzeczy, z wyłączeniem pomocy humanitarnej i zaopatrzenia dla wojska ukraińskiego; zawieszenia licencji dla firm, które powstały po wybuchu wojny na Ukrainie i przeprowadzenie ich kontroli. Jest też postulat dotyczący likwidacji tzw. elektronicznej kolejki po stronie ukraińskiej.
Na Podkarpaciu jedynym przejściem, które odprawia na bieżąco tiry w obu kierunkach, jest Medyka. Przejście to do 6 stycznia br. było blokowane przez rolników. Po podpisaniu porozumienia z ministrem rolnictwa protest został zawieszony. (PAP)
Autor: Wojciech Huk
huk/ agz/