reklama
kategoria: Kraj
29 listopad 2023

Trwa protest przewoźników i rolników na granicy z Ukrainą

zdjęcie: Trwa protest przewoźników i rolników na granicy z Ukrainą / pixabay/7284034
Kolejki samochodów ciężarowych stojących na parkingach i wzdłuż dróg dojazdowych do granicy, rolnicy z „Oszukanej wsi” ogrzewający się przy koksownikach – tak wygląda protest transportowców i rolników w pobliżu granicy w Medyce. Protestujemy w słusznej sprawie, bo zostaliśmy poszkodowani – powiedział PAP organizator protestu rolników Roman Kondrów z organizacji „Oszukana wieś”.
REKLAMA

Rolnicy z „Oszukanej wsi” rozpoczęli w poniedziałek całodobową blokadę przejścia granicznego w Medyce na Podkarpaciu. Przepuszczają auta osobowe, autokary oraz TIR-y, ale tylko z pomocą humanitarną, sprzętem wojskowym, ADR i szybko psującą się żywnością. Przyłączyli się do trwającego od 6 listopada protestu przewoźników na polsko-ukraińskiej granicy, którzy blokują przejścia graniczne w Korczowej oraz Dorohusku i Hrebennem w woj. lubelskim.

Domagają się spełnienia trzech postulatów: dopłat do kukurydzy, przywrócenia kredytów płynnościowych i utrzymania przez samorządy podatku rolnego na Podkarpaciu i Lubelszczyźnie na tegorocznym poziomie.

„Ukraińcy są bardzo oburzeni, ale my też jesteśmy oburzeni. To przez nich się tak stało. To nie jest tak, że my sobie wychodzimy i krzyczymy, bo mamy takie widzimisię. Żyjemy w państwie demokratycznym, mamy prawo do protestu i protestujemy w słusznej sprawie bo zostaliśmy poszkodowani” - powiedział PAP Roman Kondrów.

Rolnicy swoje „miasteczko” ustawili niespełna kilometr od przejścia z Ukrainą w Medyce. Można się tam zagrzać przy palącym się koksowniku. W pobliżu, przy drodze, stoją ciężarówki.

„Zamówiłem biurowy, ocieplony kontener, aby protestować w lepszych warunkach. Nie poddamy się i liczę, że dojdziemy do porozumienia” – mówił w rozmowie z PAP Kondrów.

Dodał, że skrzywdzeni są także transportowcy. „95 proc. naszej floty przejęli Ukraińcy, bo mają tanie usługi. Za jedną czwartą. Nasz pracownik kosztuje 12 tys., ich kosztuje 2 tys. Takie są realia. Nie możemy sobie na to pozwolić, że w każdej dziedzinie mają nas wykończyć. Nie tędy droga. A nasi koledzy gdzie mają pójść do pracy?” – pytał Kondrów.

I wyjaśniał, że to przez Ukrainę zostało wykończone polskie rolnictwo, teraz jest wykańczany polski transport. Zaznaczył, że protest będzie trwał do skutku.

Dopytywany o atmosferę między oczekującymi w kolejce a protestującymi powiedział, że było kilka incydentów, Ukraińcy wszczynali awantury, wykrzykiwali obraźliwe słowa, co bardzo źle wpływa na protestujących, ale policja zaprowadziła spokój.

„My się z nimi nie kontaktujemy, nie prowokujemy ich”- podkreślał. „To jest oburzające, że my im pomagaliśmy tyle razy, a oni teraz traktują nas jako drugą kategorię ludzi” - dodał.

Protestujący zapewniają, że transporty z pomocą humanitarną, militarną, ADR, czy nietrwałą żywnością są przepuszczane.

„Blokujemy wyłącznie transporty komercyjne. Ukraińscy kierowcy mówią w jakich warunkach stoją, jak źle im się tutaj stoi, że to długo trwa, a ja proszę, żebyśmy się wszyscy zastanowili w jakich warunkach polscy kierowcy stoją po tamtej stronie, ile te kolejki trwają i jakie warunki mają tam zapewnione” – zwracał uwagę Paweł Sanocki reprezentujący przewoźników.

Zmierzające do Ukrainy ciężarówki ustawiają się w gigantycznych kolejkach. Czekających widać na parkingach przy MOP-ach, wzdłuż dróg biegnących do przejścia granicznego. Wśród nich zdecydowanie przeważają pojazdy z ukraińskimi rejestracjami, ale widać także polskie tablice i pojedyncze z innych krajów, m.in. z Holandii, Niemiec.

Na jednym z takich parkingów przy MOP wzdłuż autostrady A4 prowadzącej do Przemyśla PAP rozmawiała z kilkoma czekającymi. Wśród nich jest ok. 30-letni Andriej. On nie czeka długo, bo dopiero poprzedniego dnia przyjechał. Jedzie z portu w Gdańsku do Kijowa i wiezie panierowane suchary. Z kolei po kilka dni czekają już około 60-letni Iwan, który w chłodni wiezie ryby z Litwy, i około 40-letni Roman wiozący z Rygi alkohol. Ale jak powiedzieli, wśród ich kolegów są tacy, którzy czekają po 12-14 dni.

„Przyjechałem tu 17 listopada” – powiedział PAP jeden ze stojących w grupie czekających ukraińskich kierowców na MOP Cieszacin niedaleko Jarosławia. I, wskazując na towarzyszy, powiedział „oni też czekają po dwa tygodnie”. To młodzi, około 30-35-letni mężczyźni. Jeden jedzie z Łotwy, drugi z portu w Gdańsku, trzeci z Radomska. Zmierzają na przejście w Korczowej.

Dopytywani o warunki powiedzieli, że wolontariusze rozwożą posiłki, a w pobliżu mają sklep spożywczy. Uznali też, że mają lepiej, niż ci, którzy czekają przy drogach, bowiem parkując przy MOP mają możliwość umycia się pod prysznicem.

„Zaczyna nam brakować paliwa” – skarżył się jeden z nich. I wyjaśnił, że paliwo zużywa się np. do ogrzewania ciężarówek, w których kierowcy nocują.

Posiłki kierowcom, którzy utknęli na granicy między Polską a Ukrainą z powodu trwającego protestu, dostarcza m.in. Fundacja Humanitarna Folkowisko. Pomoc obejmuje dostawy wody, ciepłej zupy, jedzenia, koców.

We wtorek wieczorem z protestującymi spotkała się minister rolnictwa i rozwoju wsi Anna Gembicka, która zaproponowała rozwiązania.

„Jeśli te trzy postulaty zostaną zrealizowane odstąpimy od protestu” – zapewnił Kondrów. Zastrzegł, że nie chodzi o obietnice, ale o wdrożenie rozwiązań w życie. „Czekamy na efekty” - zaznaczył. (PAP)

Autorka: Agnieszka Pipała

api/ apiech/

PRZECZYTAJ JESZCZE
Materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazami danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez [nazwa administratora portalu] na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.
pogoda Ustrzyki Dolne
0.3°C
wschód słońca: 06:54
zachód słońca: 15:38
reklama

Kalendarz Wydarzeń / Koncertów / Imprez w Ustrzykach