Kluby za przedłużeniem przepisów o pobycie Ukraińców w Polsce - oprócz Konfederacji
Głosowanie nad rządowym projektem nowelizacji ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym na terytorium tego państwa, ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych oraz ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych ma się odbyć jeszcze podczas tego posiedzenia.
Dotychczasowe przepisy przewidują, że pomoc będzie obowiązywała do końca marca, a nowelizacja przedłuża przepisy do końca czerwca. W Sejmie w czwartek zmiany przedstawiał wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Maciej Duszczyk. Podał, że obecnie z rozwiązań zawartych w ustawie, która ma być nowelizowana, korzysta ok. 950 tys. osób.
Paweł Szefernaker (PiS) powiedział w debacie, że PiS poprze przedłużenie rozwiązań przygotowanych w sytuacji agresji rosyjskiej na Ukrainę prawie dwa lata temu i napływu uchodźców do Polski. Zaznaczył jednak, że według niego "już nadszedł ten czas, aby myśleć w inny sposób, a nie za pomocą tej ustawy pomocowej traktować osoby, które przybyły do Polski uciekając przed wojną".
Ocenił, że obecną ustawę należy przedłużyć, aby ich pobyt w Polsce był legalny. Dodał jednak, że należy znaleźć takie sposoby, "które pozwolą, aby systemowo już powoli wygaszać te rozwiązania, które się w niej pojawiły" - stwierdził.
Odpowiadając na tę propozycję Duszczyk przypomniał, że unijne regulacje dotyczące pomocy Ukrainie obowiązują obecnie do 2025 r., więc Polska będzie musiała dalej mieć specjalne przepisy regulujące tymczasowy pobyt u nas obywateli tego kraju. Czy będzie to nowe rozwiązanie - jak proponował Szefernaker, czy w formie kolejnej nowelizacji - to kwestia do ustalenia - przekonywał.
Zofia Czernow (KO) powiedziała, że jej klubowi zależy na tym, aby jeszcze podczas tego posiedzenia Sejmu przyjąć nowelizację przedłużającą obecne przepisy. W jej ocenie dopiero po tym przedłużeniu należy podjąć debatę o nowych rozwiązaniach. Dodała, że jej zdaniem sprawy uchodźców były bardzo mocno zaniedbane w urzędach wojewódzkich.
Rafał Kasprzyk (Polska 2050-TD) popierając projekt podkreślił, że najbardziej oczywistym jest, że trzeba wspierać naród ukraiński w walce, a brak przepisów w tej sprawie osłabiłby walczących w obronie ojczyzny. "My nie powinniśmy przyzwyczajać się do sytuacji, że trwa ta wojna, powinniśmy udzielać narodowi ukraińskiemu wszelkiego wsparcia, żeby ją zakończyć" - ocenił.
Najgorszą według niego sytuacją byłoby przyzwyczajenie się do trwającej wojny, do codziennych ofiar, nalotów, które codziennie powtarzają się i przejście nad tym do porządku dziennego, traktowanie tego jako normalność. "Wojna w Ukrainie nie jest normalnością, której my chcemy i to warto podkreślać" - dodał.
Również Urszula Nowogórska (PSL-TD) poparła przedłużenie o kolejne trzy miesiące dotychczasowych rozwiązań - do 30 czerwca 2024 r. Apelowała, by nowe rozwiązania na kolejne miesiące skonsultować m.in. z samorządami i uwzględnić w nich potrzeby tych obywateli Ukrainy, którzy są w naszym kraju i chcą u nas pozostać.
Lewica popiera rozwiązanie, ale chce, by rząd przygotował też przepisy o dłuższej w perspektywie "kilku, kilkunastu lat, a nawet perspektywie pokoleniowej" - mówił Arkadiusz Sikora (Lewica). "Uważamy, że wojna zmieniła wszystko" - podkreślił.
Przypomniał, że trwająca prawie dwa lata wojna to zniszczone miasta, zniszczone domy i często sytuacja, w której nie ma do czego wracać. Nowe przepisy powinny stworzyć godne warunki do tego, by osoby, które już u nas są chciały pozostać - przekonywał.
Konfederacja chce wycofania świadczeń wypłacanych przebywającym w Polsce Ukraińcom i zgłosiła poprawkę o takiej treści. "Nie zgadzamy się na finansowanie obywateli obcego państwa przez polskich podatników. Czas powiedzieć temu szaleństwu stop" - mówił Grzegorz Adam Płaczek z Konfederacji.
Oprócz tego Grzegorz Braun (Konfederacja) wniósł ponowny wniosek ugrupowania o odrzucenie w całości omawianego projektu nowelizacji.
Jarosław Sachajko (Kukiz'15) poparł nowelizację, ale uważa, że potrzebne jest nowe rozwiązanie zakładające, że po roku pobytu w Polsce uchodźcy powinni się u nas usamodzielnić.
Zanim Sejm będzie głosował nad zmianami, projekt, wniosek o jego odrzucenie i poprawki Konfederacji trafią jeszcze raz do komisji finansów publicznych, która je zaopiniuje.(PAP)
autor: Aleksander Główczewski
ago/ jann/